Masz celulit? I co z tego?
Wychodzi Ci stanik z bluzki? I co z tego?
Przytyłaś, schudłaś? I co z tego?
Masz nie idealna cerę? I co z tego?
Masz rozstępy, za małe, za duże cycki? I co z tego?
Czasami zostawiam ołówkowe spódnice w szafie i ubieram worek, który totalnie mnie zniekształca ( jestem tego świadoma) ale tak lubię:)
Nie wygładzam, nie muskam się photoshopem, taka jestem!
Wyglądam mało kobieco? I co z tego?
Dużo pewności siebie życzę moim czytelnikom :*
Worek ;) - H&M Trampki - MUSTNG Rower - KROSS Fotograf : Dariusz Rak |
Nie słuchaj tych, którzy Cie krytykują w sposób nieodpowiedni, jeśli czujesz się dobrze w tym co nosisz i tak jak wyglądasz to nic ale to NIC nie powinno mieć znaczenia. Jeśli masz cellulit to fajnie ja tez mam i go kocham i nienawidzę, ale jest mój! Cycki tez mi wychodzą razem ze stanikiem, a worki uwielbiam nosić bo czuje się w nich swobodnie i nikt nie ma prawa nam kobietom XL zabronić czuć się kobieco! Pamiętaj życie jest tylko jedno i to jest TWOJE życie i żyj tak, jak ty chcesz, a nie jak ktoś Ci podyktuje! :) powodzenia w dalszym blogowaniu i sil do znoszenia zazdrosnych i złośliwych komentarzy :) buziaki.
OdpowiedzUsuńJak do tej pory, jestem pod wrażeniem braku negatywnych komentarzy :)
OdpowiedzUsuńPiszę i pokazuje to dla tych, którzy chowają się bardzo głęboko...
Dzięki kochana :*
Ty i mało kobieca? hehe
OdpowiedzUsuńJesteś bardzo kobieca!!!! I szczerze to powiem Ci tak. Kiedyś weszłam tutaj na Twój blog.. Zobaczyłam fotę w czarnej szmizjerce i zapragnęłam też mieć takie kształty jak Ty. Nigdy nie czułam się kobieco. Zawsze workowate ubrania. Wiesz, że ciezko pracuję nad swoim ciałem i dzieki Tobie mam tą swoją czarną szmizjerkę i kobiece kształty w niej.. I za to Ci dziękuję :D
Nie przejmuj się innymi.
Ja jestem Tobą "zauroczona" od pierwszego wejścia tutaj i dałaś mi do zrozumienia, że Plusie też mogą wygladać pięknie, kobieco i sexy:)
Pozdrawiam ( ta niezmordowana Nata :D )
Jak Ty jesteś mało kobieca, to ja jestem, kurwa mać, Matka Boska wierząco- wniebowzięta!
OdpowiedzUsuńZe specjalnymi pozdrowieniami dla zawistników: "FUCK OFF!"
I.
Tez mam dość ludzi...i ich głupoty :( Łącze się z Tobą w tym przekonaniu :)
OdpowiedzUsuńA co do stroju to i tak we wszystkim ci dobrze bo ładnemu we wszystkim ładnie :)
Wpadam sobie co jakiś czas, aby właśnie podziwiać piękną kobietę, a tu taki wpis. Jeszcze zamkniesz bloga przez anonimowych trolii i co ja biedny będę podziwiał ? :(
OdpowiedzUsuńNie nie :) mi nikt nie dokucza ( o dziwo) ;) ogólnie mam dosyć głupoty ludzkiej, głupich pytań, braku podstawowej wiedzy itd.
OdpowiedzUsuńLudziom nigdy się nie dogodzi. Znam to z własnej obdukcji ;). Ach. Jestem nastolatką +size i chyba nigdy nie odważę się, aby stworzyć własnego bloga modowego, chociaż ubieram się ciekawie. Najważniejsze w ubiorze jest to, żeby się czuć swobodnie, co widać na Twoich zdjęciach. Pozdrawiam.. ;)
OdpowiedzUsuńObdukcja (łac. obductio, obductionis) - zaświadczenie ze specjalistycznego badania lekarskiego, w którym lekarz opisuje stwierdzone obrażenia ciała.
UsuńCo najwyżej możesz to znać z autopsji :D
Pozdrawiam
Błąd może się zdarzyć każdemu, prawda? :)
UsuńJasne :) jesteśmy TYLKO ludźmi :*
UsuńPrzejrzałam parę wpisów i jestem pod wrażeniem :D + wyglądasz zjawiskowo :D
OdpowiedzUsuńp.s. jedna rzecz mnie jedynie boli - czcionka na blogu, czy tylko mi się tak dzieje, czy to u wszystkich, że polskie znaki są pomniejszone? :)
Masz rację coś jest nie tak :/
UsuńPrawdopodobnie wybrałaś krój, który nie zakłada używania naszych znaków diakrytycznych. Poza tym ogólnie jest średnio czytelny i mi osobiście się nie podoba, ale ja jestem spaczona i jestem fanką raczej Calibri czy Ariala na blogach :)
UsuńKto Ci pstryka zdjęcia ? :)
OdpowiedzUsuńPosiadacz aparatu ;)
Usuńjesteś super!!!!
OdpowiedzUsuńOjaaa! Wyłazi Ci stanik spod tego bezkształtnego worka! I pozujesz na tle brzydkiego graffiti! A fuj!
OdpowiedzUsuńA teraz poważnie - olewaj, bo to TY masz się czuć dobrze w swoim ciele i w swoich ciuchach. I to SOBIE masz się podobać, a nie gawiedzi :)
Nie należę do ludzi o rozmiarze XL, ale lubię patrzeć jak inspirujesz innych. Dajesz coś w rodzaju siły i dosłownie pokazujesz palcem co znaczy akceptacja samej siebie. Przypadkiem weszłam na Twój profil bo znajoma skomentowała Twoje zdjęcie i od tego momentu dziennie przeglądam co nowego u Ciebie, bo sprawia mi to przyjemność. Ciesze się że świat choć bardzo powoli to i tak robi się pozytywniejszy, bardziej autentyczny niż to co sprzedaje nam telewizja, teledyski, gazetki i reszta składników tej konsumpcyjnej papki ... Oby więcej takich ludzi było... Heh, pozdrawiam:]
OdpowiedzUsuńloving this sporty casual chic vibe to this look!! :D awesome color on that dress!
OdpowiedzUsuńAnimated Confessions
Ja też jestem sobą. Noszę 44-46, ubieram się ciekawie i odważnie, dekolty i mini sukienki pomimo mocnych, grubych i umięśnionych nóg. A co mi tam! Mam 35 lat, wyglądam na 25, a czuję się jak 20-to latka. Znam swoje atuty: ładną buzię, długie gęste włosy i gładziutką cerę. I co? Dla tego jedynego, z którym jestem od kilkunastu lat to nie wystarcza. Dla niego jestem GRUBA i tyle. Pamiętam jak kiedyś mówił, że to nie ważne czy przytyję czy nie... A więc walczę, każdego dnia o siebie, prawdziwą siebie... Bo czy mam się odchudzać dlatego, że ON tak chce? Nawet nie zamierzam...
OdpowiedzUsuńZmień faceta.. :/ On tez niech poszuka sobie kogoś kto będzie mu odpowiadał.
UsuńTak nie da się żyć , jeśli ktoś zmusza Cię do ciągłych zmian :(
To nie takie łatwe gdy ma się wspólne życie, rodzinę, dzieci, poczucie bezpieczeństwa. I gdy pomimo wszystkiego kocha się tą drugą osobę. On mnie kocha pomimo tego, że jestem taka, jaka jestem, a ja jego pomimo tego, że czasami docinkami i komentarzami doprowadza mnie do furii. Takie nasze "ciekawe" życie. Ale nie chciałam narzekać. Chciałam napisać, że pomimo wszystko jestem sobą, mam wokół ludzi, którzy bardzo mnie lubią za to jaka jestem, a nie jaki noszę rozmiar, a Twojego bloga uwielbiam :). Jesteś śliczna i bardzo seksowna. A ten tatuaż na udzie - rewelacja :).
UsuńInny innymi... Ty kochaj siebie :)
UsuńHej, kiedyś jakiś czas temu znów Cię kochana widziałam:) Coś mam szczęscie Cię spotykać. Wyglądałaś jak zawsze zjawiskowo:)
OdpowiedzUsuńSama zastanawiałam się czy na bloga nie wprowadzić co jakiś czas stylizacji, ale nie ma kto mi zdjęć robic niestety, a mój małżonek wogóle jest przeciwny mojemu blogowaniu. Ale cóż on jest przeciwny wszystkiemu co ja kocham albo mi się podoba.
np. różowa szminka, czerwona szminka, spodnie ze skórzanymi wstawkami, obcasy.. ohh dużo by wymieniać:/
Całuje Karla z petitevanitycase.blogspot.com
Ja uwielbiam workowate ubrania, nie czuję się pewnie jak widać spod bluzki fałdki a mam ich niestety sporo. Zazdroszczę ludziom którzy potrafią w pełni zaakceptować siebie, bo wiem, że największy problem mam sama ze sobą. Super, że są takie osoby jak Ty które dają wiarę że można wyglądać bosko nie będąc wieszakiem:)
OdpowiedzUsuńJa lubię tu zaglądać bo podobają mi się kobiety o pełnych kształtach i lubię sobie na nie popatrzeć :))
OdpowiedzUsuńChciałbym je wszystkie "schrupać", ale niestety tak się nie da :(
Pozdrawiam
Wyglądasz olśniewająco, ja pół roku temu urodziłam dziecko no i też noszę rozmiar powyżej 42, ale nie uważam się za brzydką i grubą kobietę. Taka jestem i cieszę się każdym dniem, podziwiam za odwagę i założenie tego bloga bo ludzie są w tych czasach okrutni. Podrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuń:*
OdpowiedzUsuńJesteś przesliczna... i mega sexowna!!! Ciesze się,ze trafilam na twoj blog :) Nosze rozmiar 44-46... Ale nigdy nie odwaze sie nalozyc spodniczki itd... zreszta juz nie pamiętam kiedy nalozylam cos innego jak spodnie ;) ;) A ty masz mega zgrane nogi-zazdroszcze naprawde :) :)
OdpowiedzUsuń